czwartek, 11 sierpnia 2016

#113 Me before you

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Postaram się krótko i na temat.
Na początku muszę przyznać, że nienawidzę dramatów. Nawet film "Nietykalni" nie zrobił na mnie wrażenia. Ostatnimi czasy pooglądałam  "Me before you" czyli "Zanim się pojawiłeś". Jest to pierwszy film z gatunku dramatów, który zrobił na mnie wrażenie. Zaczęłam go oglądać z nastawieniem takim jak do poprzednich filmów tego typu, nie spodziewając się fajerwerków.



Ku memu zaskoczeniu okazał się być bardzo dobry. Być może jest to spowodowane naprawdę dobrą grą Sama Claflin`a lub też nieprzeciętną fabułą. Spodobało mi się, iż w filmie został poruszony wątek eutanazji. Film jest bardzo lekki, a z każdą chwilą zastanawiałam się co będzie dalej. Oprócz chwil smutku możemy się również nieźle pośmiać. A jak wiadomo śmiech to zdrowie, więc winniśmy to robić jak najczęściej.

NIESTETY nie przeczytałam książki. Uważam, że to właśnie ona jest filarem każdego filmu. Korzystając z okazji, że byłam w mieście postanowiłam ją kupić. Niestety zabrakło mi kilka złotych, więc zaopatrzyłam się w dziewczynę z pociągu :P (recenzja wkrótce)
Ale wracając do filmu. Jest naprawdę godny polecenia, a pooglądać go możecie chociażby na zalukaj lub cda.

Podkreślam, że jest to tylko moja opinia, a jak wiadomo każdy ma własną :)
Pozdrawiam/Ewelina !

5 komentarzy:

  1. pooglądałam dzisiaj, i jest naprawdę bardzo dobry :D wzruszyłam się, ale nie płakałam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam ale wg mnie słaby, za to Claflin był naprawdę super!

    Silvervea.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam jeszcze tego filmy, ale w wolnej chwili nadrobię zaległości. :)

    Pozdrawiam :*
    NOWY POST na zone-of-smile.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi film średnio przypadł do gustu...

    TEYZZ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jest cudowna <3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń