Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Postaram się krótko i na temat.
Na początku muszę przyznać, że nienawidzę dramatów. Nawet film "Nietykalni" nie zrobił na mnie wrażenia. Ostatnimi czasy pooglądałam "Me before you" czyli "Zanim się pojawiłeś". Jest to pierwszy film z gatunku dramatów, który zrobił na mnie wrażenie. Zaczęłam go oglądać z nastawieniem takim jak do poprzednich filmów tego typu, nie spodziewając się fajerwerków.
Ku memu zaskoczeniu okazał się być bardzo dobry. Być może jest to spowodowane naprawdę dobrą grą Sama Claflin`a lub też nieprzeciętną fabułą. Spodobało mi się, iż w filmie został poruszony wątek eutanazji. Film jest bardzo lekki, a z każdą chwilą zastanawiałam się co będzie dalej. Oprócz chwil smutku możemy się również nieźle pośmiać. A jak wiadomo śmiech to zdrowie, więc winniśmy to robić jak najczęściej.
NIESTETY nie przeczytałam książki. Uważam, że to właśnie ona jest filarem każdego filmu. Korzystając z okazji, że byłam w mieście postanowiłam ją kupić. Niestety zabrakło mi kilka złotych, więc zaopatrzyłam się w dziewczynę z pociągu :P (recenzja wkrótce)
Ale wracając do filmu. Jest naprawdę godny polecenia, a pooglądać go możecie chociażby na zalukaj lub cda.
Podkreślam, że jest to tylko moja opinia, a jak wiadomo każdy ma własną :)
Pozdrawiam/Ewelina !
pooglądałam dzisiaj, i jest naprawdę bardzo dobry :D wzruszyłam się, ale nie płakałam :D
OdpowiedzUsuńOglądałam ale wg mnie słaby, za to Claflin był naprawdę super!
OdpowiedzUsuńSilvervea.blogspot.com
Nie oglądałam jeszcze tego filmy, ale w wolnej chwili nadrobię zaległości. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
NOWY POST na zone-of-smile.blogspot.com
Mi film średnio przypadł do gustu...
OdpowiedzUsuńTEYZZ BLOG
Książka jest cudowna <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com