czwartek, 26 stycznia 2017

#133 Stylizacja nr.2

Hej!

Nadszedł czas na kolejną stylizację. Oto ona:









*koszula New Look
*spodnie New Yorker
*okulary Hughes&Homard by Terga396
*lakiery do pazkokci : Neo Nail by PATRICIA KAZADI: Insomnia, Tiger Lily, Bitter Sweet, Dark Pop

środa, 18 stycznia 2017

#132 ♥ Malowanie moich brwi ♥

Hej!

Wiem, że niektóre osoby chciały wiedzieć nieco więcej o produkcie, którym maluje swoje brwi. 
Otóż rozwiązaniem tej zagadki jest Inglot AMC Brow Liner Gel,
 a ja nazywam to po prostu pomadą do brwi.



 Usłyszałam o niej od koleżanki, która maluje sobie tą pomadą brwi już jakiś czas i od razu spodobał mi się efekt, który dzięki niej się uzyskuje.
Dostaniecie ją oczywiście w salonach Inglot, cena - 37zł. Gama kolorystyczna jest całkiem spora i ciekawa, miałam mały problem z doborem odpowiedniego koloru dla mnie. Kupiłam kolor 17, ponieważ po pomalowaniu brwi w salonie wydawał się być ok. (tak też doradziła mi pani ekspedientka)



 Niestety, gdy pomalowałam sobie brwi w domu, kolor wydawał się być trochę za ciepły do moich włosów, jednak po lekkim wyczesaniu jest już dobry. Także jak ktoś ma podobny kolor włosów do mnie to polecam szukać nieco zimniejszego koloru.
Jeśli chodzi o konsystencję to przypomina masełko, dlatego wystarczy lekko dotknąć pędzelkiem, następnie odcisnąć nadmiar na dłoni, spłaszczając pędzel i dopiero wtedy nakładać na brwi.



Jedną z najważniejszych cech przypisywanych pomadzie jest jej trwałość. I faktycznie w porównaniu do brwi podkreślonych cieniami lub kredką, Inglot pozwala zapomnieć o poprawkach w ciągu dnia. Aby zmyć ją z brwi należy sięgnąć po dobry płyn micelarny, gdyż sama woda sobie nie poradzi.

Przechodząc do podsumowania to mogę śmiało stwierdzić, że jest to świetny produkt do brwi. Czytając opinie o niej jeszcze przed kupnem nie natknęłam się na żadne złe. W ogóle nie żałuję swojego zakupy, jednak w przyszłości chcę jeszcze wypróbować kolor nieco zimniejszy, wtedy będzie idealnie pasował.

niedziela, 15 stycznia 2017

#131 ZAKUPY NA ~ 2017!

Ten post właściwie skradłam od pewnej blogerki. Postanowiłam, że również go zrobię, ponieważ po pierwsze sama takie lubię czytać, a po drugie ten blog jest też na swój sposób pamiętnikiem, notesem. Pod koniec roku zrobię sobie rachunek z tego, co udało mi się kupić, a co nie.



1.TOREBKA
Zwykła, czarna, klasyczna torebka. Taką właśnie potrzebuję. W prawdzie mam jedną, lecz ta nie jest zbyt ładna, a i tak mi się rozwala.



2.LAMPA LED+LAKIERY
Znalazłam na stronie semilac`a lampę, która mi pasuje. I znowu.. Mam lampę, jednak zanim ją kupiłam, była używana i już przestaje działać. Co do lakierów, skupię się bardziej na kolorach letnich



3.CONVERSE lub VANSY
ostatnio u pewnej dziewczyny bardzo mi się spodobały conversy ale waham się między vansami ;)



4.POMADA DO BRWI
Wiktoria ją ma i twierdzi, że jest super. Moje brwi są dość dziwne, ale mam nadzieje, że pomada da rade;)


5.OKULARY
Okulary przeciwsłoneczne. Chciałabym kupić jakieś fajne, które będą mi pasować, ale jeszcze nie jestem zdecydowana, który "fason" chcę. Możecie mi pomóc :)



6.KSIĄŻKI
Zdecydowanie rozwijają, więc dlaczego by w nie nie inwestować? Na pewno pojawi się książkowy must have 2017! :D


A jaka jest Wasza "lista zakupów" na 2017? :)

wtorek, 10 stycznia 2017

#130 Stylizacja nr.1

Hej!

Mam Wam do pokazania 5 stylizacji, każda na inną okazję. W tym poście będzie jedna z nich. Resztę wyczekujcie w najbliższym czasie ! ;)

























Sweterek: Croop
Spodnie: New Yorker
Kot: imię Ryszard ;)

niedziela, 8 stycznia 2017

#129 Recenzja książki "NEVER NEVER"

Hej!

Nadszedł czas na kolejną ksiązkę do zrecenzowania. Tym razem będzie to książka Collen Hoover i jej przyjaciółki Tarryn Fisher pt: "NEVER NEVER". Została wydana w sierpniu 2016r. Bardzo chciałam ją przeczytać wcześniej, ale jakoś nie było okazji do jej kupienia. Na szczęście dostałam ją od Mikołaja <3




Powieść zaczyna się od wydarzenia, gdzie bohaterka budzi się w szkolnej klasie w środku lekcji i nagle uświadamia sobie, że nie wie jak się tam znalazła i totalnie nie ma pojęcia co się z nią dzieje. Nie to jest jednak najgorsze. Charlie nie wie kim jest, jak brzmi jej głos, jak wygląda jej twarz. Nie ma pojęcia gdzie mieszka, ani kogo zna.Wkrótce odkrywa, że nie jest jedyną osobą, którą spotkała dziwna amnezja. To samo przeżywa Silas – chłopak, który, jak wskazują na to wszelkie znaki, kiedyś był jej bliski, bardzo bliski. Kiedyś wiele ich łączyło, a dzisiaj niczego z tego nie pamiętają. Co im się przytrafiło? Dlaczego wiedzą, czym jest Google, jak działa nawigacja w samochodzie, znają słowa piosenek, a nie mają pojęcia, co robili poprzedniego dnia? 




Charlie i Silas próbują sobie wyobrazić jakimi typami osób są po przeczytaniu listów, wiadomości, które do siebie pisali. Dalej starają się zorientować jakimi osobami byli wcześniej. Kim tak naprawdę była Charlie?, kim tak naprawdę był Silas , zanim to wszystko się wydarzyło , zanim stracili pamieć? Wśród ogromu informacji, które udaje im się pozyskać, muszą rozstrzygnąć, które z nich są istotne, a które nie mają znaczenia. Łatwo coś przeoczyć, kiedy nie wiadomo, czego szukać. Każdy nowy trop może skierować poszukiwania na zupełnie nowy tor. Prawda jednak nie zawsze bywa łatwa, a wiedza o sobie może również przerazić.
Chociaż akcja rozgrywa się w ciągu 48h to dzieje się tutaj naprawdę dużo, ponieważ to jest własnie ta walka o poznanie samego siebie.
W tej książce jest mowa o przeznaczeniu, o tym jak dwójka osób jest do siebie przeznaczona, jak dwie połówki są stworzone  własnie dla siebie.
Pomysł, by fabuła książki została oparta o amnezję głównych bohaterów, był strzałem w dziesiątkę. Już na samym początku pojawia się wiele pytań, a ich ilość z każdą kolejną stroną i każdą nową informacją tylko się mnoży.
Gdybym Wam więcej zdradziła to już by było nie fajnie, bo tutaj nie da się napisać więcej, ponieważ ta książka polega na tym, że poznajemy bohaterów w momencie w którym oni poznają samych siebie.


Przyznam szczerze, że chociaż książka była naprawdę ciekawa, to jednak sądziłam, że zakończenie potoczy się w trochę innym kierunku. Czegoś mi w nim zabrakło. Autorki stworzyły dosyć zawiłą historię, ale chyba zbyt szybko ją zakończyły, przez co czuję pewien niedosyt. 
Podsumowując wiem, że jest to książka o miłości, ale dla mnie to była bardziej historia o nowych wyborach tej czystej karty, po prostu wierze w to, że ta książka może mieć głębsze znaczenie niż tylko miłość dwójki nastolatków. 
Mimo wszystko nadal uważam, że warto ją przeczytać i mogę Wam ją polecić.


8/10



sobota, 7 stycznia 2017

#128 Zimowe Paznokcie

Chociaż święta się już skończyły, to zima wcale nie chce odejsć- a i bardzo dobrze, bo ją uwielbiam. Postanowiłam, ze dodam kilka zdjeć paznokci,w kolorach, zdobieniach zimowych. Mi osobiście te kolory bardzo kojarzą sie z zimą, ale oczywiście możecie je wykorzystać również w innych porach roku ;) Może się czymś zainspirujecie! :)
Enjoy!