piątek, 30 grudnia 2016

#127 Do zobaczenia w nowym roku!

Piszę tego posta, żeby na kolejny rok zmotywować się jeszcze bardziej, moze i troszke Was, ale również po to, bym sama zdała sobie sprawę z mojego "progresu". Jest to takie trochę "zdanie raportu" z roku 2016.

1.Nowa szkoła, z której jestem bardzo zadowolona. Razem z Wiktorią mamy bardzo dużo możliwości, nauczyciele- nieocenieni, pomagają w każdej sytuacji,


2.Poznawanie kultur- w tym roku do naszej szkoły przyjechali Izraelici i choć byli naprawdę krótko, to miałam okazję troszeczkę ich poznać,


3.Teatr- jestem człowiekiem nieodpowiedzialnym, a zapisałam się na teatr, który tego wymaga,


4.Studium-są to trzydniowe spotkania w weekend, raz w miesiącu. Przez studium muszę bardzo napinać swój "grafik", uczyć się na zapas, bo w weekend nie mam kiedy. Również studium uczy mnie systematyczności, musimy oddawać tam prace na czas. Uczy mnie także pokory. Staram się być osobą niezależną i zawsze mam swoje zdanie. Robię to, co mi się podoba, oczywiście w granicach normy. Tam natomiast muszę się słuchać ludzi "wyższych ode mnie",


5.Radio- w tym roku zaczęłam również nagrywać w radiu, uczę się, jak to wszystko działa. Dzięki temu za każdym razem mój stres się zmniejsza. Niewątpliwie jest to coś nowego, ale mam wrażenie, że dzięki temu idę na przód,


6.Wypad ze znajomymi- jest to dość banalna rzecz, ale dopiero w tym roku zaczęłam z nimi spędzać tak więcej czasu niż kiedyś. Kontakt z drugim człowiekiem jest bardzo ważny!,


7.Święta- nie było tak, jak w zeszłych latach, ale było super. Był również śnieg (uwielbiam). Za to chwała Panu!

8.Współprace- w tym roku dostałyśmy pierwsze propozycje na współprace. Jest to dla mnie i Wiktorii mega dawka energii, motywator. Cieszymy się, że możemy robić coś, co mega lubimy i się na tym wzbogacać pod względem różnych aspektów. 


9.Blog- ten punkt nawiązuje do poprzedniego. Jesteśmy na kierunku medialnym, więc język polski jest tam niezbędny. Dzięki blogowi rozwijamy się, naprawdę rozwijamy. Ostatnio dostałam kilka prac ze szkoły, takich "poważniejszych" i w zasadzie nie było mi tak ciężko pisać, jak kiedyś- zanim zaczęłyśmy go prowadzić. Tak więc blog rozwija,


10.Wreszcie założyłam aparat na zęby- juuhuuuuu!

11. Weryfikacja ludzi- ostatnia, a zarazem jedyna smutna rzecz. W tym roku zawiodłam się na kilku ludziach, innych z kolei doceniłam. 


Dziękujemy za ten rok! :) 

PS Nasza koleżanka prowadzi bardzo ciekawego bloga, zajrzyjcie, zostawcie coś po sobie i zróbcie jej niespodziankę na nowy rok!-  KLIK

#126 Pędzle z Aliexpress




Hej!
Można powiedzieć, że swoją przygodę z makijażem dopiero zaczynam. Nie maluję się zbyt mocno, zależy od okazji. Przeglądając rożne chińskie strony i oglądając filmiki na yt często zatykałam się pędzle, które jak mówiono są dobrej jakości. Zdecydowałam, że skoro kosztują tak niewiele to i jak się na nich skuszę.




Pędzle przyszły do mnie po ok.3 tygodniach dobrze zabezpieczone, owinięte folią ochronną. Także nic złego podczas jakby nie patrzeć długiego transportu nie mogło się stać. Zdecydowałam się chyba na najbardziej klasyczny zestaw z czarnymi trzonkami i skuwkami w kolorze srebrnym.
Mój zestaw zawiera 8 pędzli. Połowa z nich to pędzle do twarzy, zaś reszta do oczu. Te powędrowały do mojej mamy, gdyż raczej nie maluję się cieniami.Włosie pędzli jest syntetyczne i powiem Wam, że bardzo milutkie w dotyku.




 Każdy z dużych pędzelków jest po prostu większą wersją małego. Nie będę się rozpisywać do czego służy mi poszczególny pędzel , bo tak naprawdę każdego z nich używam na przeróżne sposoby. Jeśli chodzi o pędzle do oczu to wiele się na ich temat nie wypowiem, bo tak jak pisałam wcześniej ich nie używam. Jednak wydaję mi się, ze ich włosie jest minimalnie za długie i przez to nie nadają się to precyzyjnego malowania.



Podsumowując, myślę, że warto mieć ten zestaw, chociażby dla samych dużych pędzli do makijażu twarzy. Pędzle sprawdzają się całkiem nieźle. Włosie póki co nie wypada.

Dajcie znać co sądzicie o tych pędzlach, a może któraś z Was już nie posiada ?
Pozdrawiam
/Victoria


wtorek, 27 grudnia 2016

#125 Harry Potter and the cursed child [SPOILER]

W tym roku od Mikołaja dostałam m.in książkę "Harry Potter i przeklęte dziecko". Przeczytałam ją w jeden dzień. Niestety nie ze względu na to, że była ona dobra, czy wciągała. Po prostu coś, co mi się nie podoba staram się skończyć czytać, jak najszybciej.

 Jest to scenariusz do sztuki teatralnej.  Byłam ciekawa jak on będzie wyglądał i czy mi się spodoba. Niestety od początku byłam nastawiona negatywnie, głównie z jednego powodu:

 "WIELOKROTNIE ODGRZEWANY KOTLET"

Uważam, że Harry`ego nie powinno się już ruszać. Saga została zakończona świetnie, a teraz sama nie wiem co mam o tym myśleć..

Historia dzieje się dziewiętnaście lat po ostatniej części. Głównymi bohaterami są; Albus- syn Harry`ego i Scorpius- syn Dracona.
Miała być to zupełnie nowa historia w świecie Harry`ego Pottera i poniekąd jest, niemniej jednak ciągle są wątki, które miały miejsce w poprzednich częściach, głównie tyczą się ratowania Cedric`a Diggory. 






Bohaterowie koszmar! Rozumiem nawet to, że jest ich mało, bo jednak nie mogą pozwolić sobie na zatrudnienie tylu osób do sztuki teatralnej. Mogli się jednak postarać i jako tako ich przedstawić. Zacznę po kolei:

-Ron- typowy idiota. Po prostu brak słów. Często mówi od rzeczy. Robi z siebie pajaca, ale nie jest śmieszny, tylko żałosny..

-Hermiona- z poprzednich części pamiętam ją jako "#typowy naukowiec", mądra, poukładana, zaradna. W tej "książce" kojarzę ją ze sceny, kiedy z niczym sobie nie radzi, jest rozhisteryzowana.

-Harry- zły ojciec, który nie umie rozmawiać ze swoim dzieckiem. Pisząc tego posta widzę, że wszystkich tych bohaterów łączy jedno: negatywne cechy. Być może autorzy przedstawili ich tak specjalnie, aby wypaczyć nasz obraz o nich i by powstało coś innego, nowego. Harry w szczególności przedstawiany jest w złym świetle, co mnie strasznie denerwowało. Wszystko jest jakby na jego niekorzyść. Zwłaszcza słynne "sceny z przeszłości".




W tej książce chcą dać czytelnikowi wszystko. Pojawiają się sceny, w których
-bohaterowie przenoszą się w czasie i pojawia się gdybanie : co by było, gdyby Harry nie uratował Cedric`a?, gdyby Hermiona nie była żoną Rona, gdyby Harry nie pokonał Voldemorta
i najlepsze: Voldemort ma córke

Reasumując: kolejny raz nie przeczytałabym "Harry Potter i przeklęte dziecko", choćby dlatego, żeby nie zepsuć sobie wizerunku bohaterów z poprzednich części :) Kompletnie nie zasługuje ona na miano ósmej części Harry`ego Pottera, może być traktowana jedynie jako mały dodatek. NIE POLECAM! :(

niedziela, 4 grudnia 2016

#124 Warkocze holenderskie

Hej!

Warkocze holenderskie to w ostatnim czasie jedna z najmodniejszych fryzur! I wcale mnie to nie dziwi, bo nie dość, ze jest to bardzo łatwe do zrobienia, to w dodatku pięknie wyglądają.

Charakteryzują się tym, że pasma dobieramy i przekładamy pod spodem,odwrotnie jak w klasycznym. 

KROK PO KROKU:

1.Zaczynamy tradycyjnie od rozczesania wszystkich włosów.



2. Następnie staramy zrobić prostą przedziałkę na środku. Niestety mi nie udało się zrobić idealnej ;)



3. Bierzemy jak najbliżej skroni 3 pasma i postępujemy tak jak na obrazku, posuwając się w dół :

Znalezione obrazy dla zapytania warkocze holenderskie jak zrobić
  












4. Gdy dochodzimy do końca związujemy gumką i na końcu najlepiej ten warkocz poluźnić do uzyskania lepszego efektu.




5. Tak samo postępujemy z drugą stroną.



6. I gotowe !







Ewelinie bardzo spodobała się ta fryzura i jestem zmuszona często ją robić, nawet w szkole ;)

Dajcie znać czy Wam tez podoba się taka fryzura?
Mi bardzo!
Pozdrawiam
/Victoria



czwartek, 1 grudnia 2016

#123 StyleWe

Ostatnimi czasy sklep StyleWe zaproponował nam współpracę. Zgodziłyśmy się i dzisiaj przedstawimy Wam kilka rzeczy, które nam się podobają. Zacznijmy od tego, że sklep w swoim asortymencie posiada zarówno ubrania, jak i różne gadżety. Mam teraz taką fazę na sukienki, więc zacznę od nich.

StyleWe: Pinterest 
StyleWe: Blog


Mała czarna (z modnymi teraz) odkrytymi ramionami. Dla kobiet, które mają figurę jabłka będzie to strzał w dziesiątkę. Sukienka jest luźna, przez co nie uwidacznia naszych niedoskonałości w miejscach takich jak brzuch. Nogi natomiast (największy atut jabłka) są świetnie pokreślone. Panie mające inne figury również świetnie będą w niej wyglądały.


Sukienka w kratę. Krata to wzór, który jest ciągle modny. Zwłaszcza w kolorach czerni i czerwieni. Sukienka ma z tyłu sporą wstążkę, a na rękawkach znajdują się guziczki co jest niesamowicie dziewczęce i słodkie.


Niebieska koszula . W tym sklepie chyba najbardziej podoba mi się różnorodność. Każda rzecz jest bardzo oryginalna. Na obrazku widzimy koszulę w przepięknym kolorze, która niczym by się nie różniła od zwykłej, prostej koszuli, gdyby nie pewien detal. Powiedziałabym, że jest to falbanka, jednak falbanki to nie przypomina. Uważam, że ta koszula jest śliczna i świetnie pasowałaby do jeansów.



Bomberki są bardzo modne w tym sezonie. Moje serce skradła ta oto słodka kurteczka. Jeżeli jednak nie lubicie takich kolorów/wzorków w ich sklepie znajdziecie dużo więcej propozycji.


Szary, duży sweter. Do tego jeszcze herbatka+książka i zima nam nie straszna. W tym produkcie podoba mi się jego asymetryczność. Jak widzimy przód ma krótszy, a tył jest trochę dłuższy. Myślę, że daje to fajny efekt.

Kolejnymi oryginalnymi rzeczami są torebki/plecaki. Spójrzcie tylko na nie ♥


Zachęcam do przeglądnięcia ich sklepu oraz zaobserwowania na blogu.
Pozdrawiam :)